sobota, 20 grudnia 2008

Blaise Pascal i głosowanie SdU

Obserwując niepodparte niczym namacalnym stwierdzenia, że głosowanie na SdU jest zbędne przypomniałem sobie o Zakładzie Pascala. Krytykowany za swoje uproszczenia zdaje się jednak idealnie pasować do sytuacji SdU.

Otóż mamy dwa, wzajemnie wykluczające się założenia:
1. Poczekalnia SdU rozwiązuje wszystkie możliwe problemy i głosowanie jest zbędne
2. Niektórych problemów w poczekalni nie da się rozwiązać i SdU może okazać się przydatne w jednostkowych sytuacjach

Mamy też dwa możliwe, wzajemnie się wykluczające rozwiązania:
1. Zostawiamy głosowanie SdU jako drugą instancję
2. Likwidujemy głosowanie

Przeanalizujmy teraz możliwe kombinacje:
1. Poczekalnia SdU załatwia wszystko, głosowanie jest zlikwidowane - wygrana
2. Poczekalnia SdU załatwia wszystko, głosowanie zostaje - brak przegranej, po prostu nie korzystamy z drugiej instancji
3. Poczekalnia SdU nie załatwia wszystkiego, głosowanie zostaje - wygrana
4. Poczekalnia SdU nie załatwia wszystkiego, a głosowania nie ma - przegrana, wylaliśmy dziecko z kąpielą.

Wniosek nasuwa się jeden - przy pozostawieniu głosowania jako drugiej instancji nic nie tracimy, możemy tylko zyskać.

Autorzy propozycji zawieszenia SdU na 3 miesiące pewnie zaraz się obruszą, że przecież eksperyment udowodni (nie)zbędność głosowania... Powiem tylko, że taki dowód to żaden dowód. Jest to argument zbliżony do stwierdzenia, po 3 miesięcznej obserwacji jakiegoś miejsca na Ziemi, że skoro przez ten okres nie zaobserwujemy w danym miejscu opadów śniegu to śnieg tam nigdy nie pada.

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Kryzys oceny jakości?

Obserwując nieco z boku zmagania z wprowadzaniem systemu oceny jakości na Wikipedii po ostatnich niejasnościach dotyczących oznaczania haseł jako "przejrzane" odnoszę wrażenie, że cała ta idea zaczyna zawalać się pod własnym ciężarem...

Skoro już teraz są wątpliwości co jest artykułem przejrzanym, a co nie, to jak będzie przedstawiać się ta sytuacja po wprowadzeniu wersji "sprawdzonych"?

Do tego dochodzi skopiowana z anglojęzycznej Wikipedii moda na 5 czy 6 stopniowe ocenianie jakości artykułów. W niektórych wikiprojektach może to i jakoś funkcjonuje, jednak i tu zdarzają się karykatury takie jak Wikiprojekt:Mikrobiologia i tworzona tam skala. Przeraża mnie wizja oceny jakości haseł przez dwóch Wikipedystów z brakami w podstawach wiedzy z dziedziny którą chcą opisywać...

Być może ratunkiem dla samej idei poprawy jakości Wikipedii przy pomocy tego typu mechanizmów byłoby maksymalne ich uproszczenie. Redukcja do niezbędnego minimum.